Premier został zapytany o obawy, czy nowe zobowiązanie państw NATO do tego, by wydawać na obronność 5 proc. PKB, faktycznie będzie realizowane przez wszystkie państwa, z których część nie osiągnęła jeszcze progu 2 proc. PKB na ten cel.
"Jako premier polskiego rządu jestem odpowiedzialny za skuteczne wydanie naszych pieniędzy na nasze zbrojenia. Tu, jak wszyscy wiedzą, Polska jest wzorem do naśladowania" - odparł szef polskiego rządu.
Premier przyznał przy tym, że średnia europejska, jeśli chodzi o wydatki na obronność, nie jest zadowalająca. "Są kraje, które osiągają niezły poziom wydatków, np. Grecja. Są kraje, które ciągle bronią się rękami i nogami przed zwiększeniem wydatków, lekceważąc moim zdaniem trochę zagrożenie tylko dlatego, ze leżą daleko od Rosji" - mówił.
Zastrzegł jednak, że nie był "zdenerwowany" czy "poirytowany", że "nie wszyscy entuzjastycznie podeszli do tego zobowiązania na poziomie 5 proc.". "Wszyscy będziemy się nawzajem pilnować. Wydaje się, że wreszcie dotarło do wszystkich, że stanowisko prezydenta Trumpa i administracji waszyngtońskiej jest jednoznaczne, że skończyły się takie wakacje wojskowe dla Europy" - powiedział Tusk.(PAP)
sno/ jm/